Serce- symbol miłości
Z okazji Dnia Serca, który świętujemy dokładnie 29 września, przygotowaliśmy dla Was kilka ciekawostek, które potwierdzają, że miłość to nie tylko piękne uczucie, ale także doskonałe lekarstwo!
Już 29- tego września obchodzony będzie po raz kolejny, w ponad 120 krajach, Światowy Dzień Serca. Święto to ma na celu szerokie upowszechnienie podstawowej wiedzy o schorzeniach serca i naczyń oraz o możliwościach ich leczenia i profilaktyki.
Serce – symbolicznie czerwone i symetryczne, biologicznie – mięsień tłoczący krew. Dlaczego serce stało się symbolem miłości? Czy zakochany człowiek ma zdrowsze serce?
Kto wymyślił kształt serca?
Przed 14 lutego wszędzie na świecie, gdzie kulturze zachodniej udało się rozpropagować święto miłości, gwałtownie wzrasta użycie czerwonego serduszka na najprzeróżniejszych produktach i towarach. Dzień św. Walentego ustanowiono ku czci dwóch lub trzech chrześcijańskich męczenników o tym imieniu
Na kartach miłosnych, niezależnie od inwencji autorów, prawie zawsze można znaleźć charakterystyczny symbol serca. Skąd się właściwie wziął?
Dzięki dostępnym źródłom wiemy, że Święty Walenty tuż przed skazaniem na śmierć wysłał do uleczonej przez siebie dziewczynki list w kształcie serca.
Rodzi się pytanie, czy to właśnie patron zakochanych wymyślił najsłynniejszy piktogram świata. Pewności co do tego nie mamy, ale możemy śmiało stwierdzić, że św. Walenty był jednym z pierwszych rysowników serca w znanym nam dzisiaj kształcie, bo wcześniej wyobrażano je sobie w kształcie szyszki.
Słynny antropolog Desmond Morris stwierdził, że rysunek serca jako symbolu wywodzi się od kształtu damskich pośladków. Istnieje też hipoteza, że chodzi o bujny damski biust.
Serce– symbol miłości?
Odwieczny znak miłości, dom ciepłych uczuć. Nic dziwnego, że serce stało się takim symbolem, bo wszystkie emocje czujemy głównie w nim. Wiele uczuć, np. radość, podniecenie, zakochanie, radosne oczekiwanie, ale też strach i lęk objawiają się przyspieszonym biciem. Czasem jednak na miejscu serca czujemy kamień, ciężar w piersi. Tak objawia się np. smutek czy poczucie beznadziei. Kiedy indziej mówimy, że serce nam się rozdziera lub staje. Tak odczuwamy psychiczny ból, żal czy rozpacz. I są to nie tylko poetyckie przenośnie!
Czy pamiętacie, co działo się z waszym sercem w chwili spotkania z ukochaną osobą? Myślę, że to uczucie nie zostawia wątpliwości i wyjaśnia, dlaczego mówi się, że ,,kochamy’’ sercem. Idealne serce to przede wszystkim serce kochające.
Szczęście w miłości, a zdrowe serce
Zakochanie to jedno z najlepszych lekarstw dla serca. Mówią o tym nawet lekarze. W chwilach miłosnych uniesień nasze serce zwiększa liczbę uderzeń aż do 135 na minutę (norma pulsu dla dorosłych to 75/80). Wzrasta ciśnienie krwi i poprawia się ukrwienie wszystkich narządów wewnętrznych.
– Gdy nie ma miłości, serce ,,boli” – dosłownie i w przenośni. Jeżeli kocha, to pewnie istnieje większa szansa, że będzie zdrowe.
Nasuwa się pytanie: czym w tej sytuacji karmić serce w pierwszej kolejności?
– to tylko dwa składniki, które dają zdrowie i szczęście: ruch i miłość
Warto jednak dorzucić do tego kilka innych wartościowych pożywek:
– dieta bogata w witaminy, mikroelementy i kwasy omega. Dobrym pokarmem dla serca są także nasze zainteresowania i pasje. Idealnym dodatkiem byłoby pozytywne nastawienie do pracy. Także miłość platoniczna, taka jak miłość do pracy, muzyki, literatury, zwierząt itd.
– każda w odpowiedniej dawce na pewno nie zaszkodzi. Serce, które kocha, na pewno jest zdrowsze. Tylko źle pojęta miłość może zaszkodzić naszemu sercu.
Badania potwierdzają, że gdy mamy swoją drugą połówkę, lepiej radzimy sobie ze stresem, dlatego że mamy wsparcie bliskiej osoby. Przytulanie się i trzymanie za ręce wyzwala oksytocynę, która redukuje poziom hormonów stresu w ciele, obniża ciśnienie krwi, poprawia nastrój i zwiększa odporność na ból.
Z kolei nieszczęśliwy związek i rozwód może przyczynić się do rozwoju chorób serca, cukrzycy i nowotworów.
Serdeczna troska
Serce jest narządem, bez którego człowiek nie jest w stanie przeżyć. Bije około 70 razy na minutę, przepompowuje w ciągu całego życia średnio 184 tysiące krwi – wykonuje więc naprawdę ogromną pracę.
Nie powinno więc w ogóle dziwić, że przy tak gigantycznym wysiłku może stanąć ze zmęczenia, doprowadzić do śmierci z miłości, wzruszenia czy strachu. I chociaż niezaprzeczalnym faktem jest, że mózg odbiera emocje, jednak to właśnie serce, na skutek odbieranych reakcji, reaguje np. przyspieszeniem pracy.
Miłość leczy serce. Czego twoje potrzebuje? Ukojenia? Wytchnienia? A może wybaczenia? Refleksja nad własnymi emocjami i przeżyciami jest równie ważna jak dobra dieta, ruch i niepalenie. Uczucia mogą szkodzić, gdy nad nimi nie panujemy, tłumimy je lub pozwalamy, żeby nas zalały. Recepta na takie stany wydaje się prosta, najlepszą profilaktyką chorób układu krążenia jest miłość: do ludzi, do siebie i do własnego serca.